Modelarstwo Pawła Piwońskiego
 
     
  Dokumentacja | Narzędzia | Techniki | Galerie | Projekty | Nowości | Linki | Prawa autorskie

 
     
   
 
 
     
 

II Warszawska Fiesta Modelarska 2014

Już po II WFM ...

I garść uwag - jak zwykle zresztą.

Tak więc zacznę ...

Od samego początku czuć było ciepłe przyjęcie. Zarówno podczas rejestracji, jak przy udzielaniu informacji tuż po wejściu na salę. Rozpoczęcie bez wielkiej pompy - takie normalnie dla wystawiających jak i dla odwiedzających.

Organizacja sali była bardzo dobrze rozwiązana. Samo rozstawienie stołów było bardzo dobre i pozwalało na swobodne oglądanie wystawionych prac. Zauważyłem lepszy podział kategorii lotniczych niż w ubiegłym roku. Jedyne czego mi brakło to brak kategorii dla motocykli wojskowych (była tylko dla cywilnych), oraz brak odrębnej kategorii dla samolotów dwupłatowych czy też wielopłatowych.

Dobrze przygotowany poręczny informator pozwalał osobom przyjezdnym, na jak najszybsze dotarcie do najbliższych pizzerni i kawiarni oraz do muzeów do których był wstęp (Muz. Powstania Warszawskiego i Muz. Wojska Polskiego).

Wśród dostępnych atrakcji można wymienić obecność grup rekonstrukcyjnych. W pierwszy dzień była obecna grupa rekonstruująca legion rzymski, a w niedzielę przedstawiciele innej grupy w mundurach Wehrmachtu.

Zapewnienie wejściówek do Muzeum Wojska Polskiego, oraz zorganizowanie wycieczki do Muzeum Powstania Warszawskiego było także dobrym pomysłem. Duże zainteresowanie wzbudzał zdalnie kierowany model kutra wystrzeliwujący torpedy i obracający wieżyczkami z uzbrojeniem. Reakcje publiczności ... niezapomniane. :-)

Pokaz modeli RC oraz warsztaty z udziałem drukarki 3D dodatkowo wzbogaciły tę imprezę. Bardzo pozytywnie odebrałem "Modelarskie Mistrzostwa Modelarzy !", oraz akcję "Smyki na start". Młodzi adepci mogli pod okiem instruktorów skleić swój model i zabrać go do domu. Według mnie była to jedna z cenniejszych atrakcji tej edycji.

Oczywiście pojawiło się więcej stanowisk klubowych, i pojedyncze stanowiska z modelarzami robiącymi modele. Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie ich więcej.

Poziom modeli w pojazdach był zdecydowanie wyższy od średniej krajowej. W lotniczych był dobry średni poziom, z wyróżniającymi się "perełkami". W modelach statków i okrętów uwagę zwracały modele warszawskiego modelarza Tomasza Małysza. W figurkach i popiersiach moją uwagę przykuł brytyjski himalaista, oraz popiersie akt rodem z Wenecji. W małych modelach lotniczych bardzo spodobały mi się P-24G, Gotha, oraz dobrze pomalowane Bae Hawk i Folland Gnat.

Efekty oceny modeli wyszły już w niedzielę. Kiedy zobaczyłem wyniki wyróżnień, ponownie miałem wrażenie, że kategorie lotnicze znowu oceniali koledzy od pancerki. Ogólne wrażenie było takie jak by nie brano pod uwagę wkładu pracy własnej modelarza. Model ubrudzony, rdzawy miał większe szanse na wyróżnienie niż model czysty (np. Bae Hawk z Red Arrows ...). W ubiegłym roku dotknęło to jedną kategorię lotniczą. W tym roku jednak prawie wszystkie. I to już jest powód do zmartwienia ...

Sama ilość wyróżnień również mnie zaskoczyła. Najczęściej były to jedno lub dwa wyróżnienia na klasę. Rzadko dawano trzy lub cztery. Mogę się tylko domyślać, że było to spowodowane brakiem funduszy.
Patrz: Korekta

Zakończenie - dla mnie ideał rozdania nagród. Rozpoczęte o czasie, w zabezpieczonym miejscu na sali. Wyważone podziękowania, oraz ładna prezentacja kategorii wraz ze zwycięskimi pracami. Przede wszystkim samo rozdanie nagród przebiegało bardzo sprawnie, przy stosunkowo dużej ilości nagród specjalnych. A z nich najbardziej mnie ujęła nagroda z prostym aerografem za "Najlepiej pomalowany pędzlem model".

Całość rozdania odbyła się w przeciągu 45 minut. Dopiero potem zebrano swe prace. Tak jak w ubiegłym roku również nie pytano mnie o kupon przy odbiorze.

Podsumowując ...

Impreza pod względem organizacyjnym była dopięta na ostatni guzik. Dobra atmosfera wręcz skłaniała do jak najdłuższego pozostania na sali. W stosunku do ubiegłego roku czułem wręcz znaczącą poprawę. Jedynym bardzo znaczącym "zonkiem" była niestety nie najlepsza jakość sędziowania w kategoriach lotniczych. Pozostaje mieć nadzieję, że na przyszły rok organizatorom uda się wyeliminować to potknięcie.
Patrz: Korekta

Paweł Piwoński

Korekta

To prywatna strona wraz ze zdecydowanie prywatnym odniesieniem się do odwiedzanych imprez modelarskich.

Jednakże tym razem po opublikowaniu relacji, nawiązała się wymiana e-maili z osobą mającą inny punkt widzenia. Po kilku dniach owej wymiany racji i argumentów przyszło nam podsumować całą dyskusję. Na tej podstawie, zdecydowałem się na korektę trzech akapitów.

... miałem wrażenie, że kategorie lotnicze znowu oceniali koledzy od pancerki ...

Modele lotnicze oceniane były metodą "libi ne libi" czyli "podoba się, nie podoba się". Mając za sobą doświadczenie głównie z ocen punktowych bądź faktograficzno-merytorycznych w taki też sposób podszedłem do wyników tego sędziowania.

Wnioski z takiego podejścia były jak zacytowano. Fakty wynikłe w rozmowie wskazały na sędziowanie przez osoby związane z modelarstwem lotniczym. Wyniki mogą się nie podobać osobom przyzwyczajonym do sędziowania na punkty. I tu rzeczywiście może być konflikt w odbiorze ocen, ale nie należy się na nim koncentrować. Po prostu dając model do oceny należało pójść na kawę bądź herbatę, czy też porozmawiać z kolegami - czyli po prostu odpocząć.

Mogę się tylko domyślać, że było to spowodowane brakiem funduszy

Ilość nagrodzonych modeli w klasach rzeczywiście się różniła od standardowych trzech. Zarówno w górę jak i w dół. Jednakże było to spowodowane innymi powodami - mającymi związek z przyjętymi kryteriami przez komisje. Kwestie finansowe zupełnie nie miały tu miejsca. A sam domysł - niepotrzebny.

I wreszcie podsumowanie jakie powinno być po tejże korekcie:

Impreza pod względem organizacyjnym była dopięta na ostatni guzik. Dobra atmosfera wręcz skłaniała do jak najdłuższego pozostania na sali. W stosunku do ubiegłego roku czułem ewidentnie znaczącą poprawę. W kategoriach lotniczych osoby przyzwyczajone do sędziowania na punkty mogły mieć mieszane odczucia w odbiorze wyników. Jednakże w połączeniu z raczej wypoczynkowym charakterem imprezy, sugerowane było zdecydowanie relaksacyjne podejście do wyników sędziowania. Na II WFM istotny był wypoczynek w otoczeniu modelarzy i ich modeli.

Conieco ode mnie: Czasem umyka nam to i owo, ale warto czasem odwrócić za siebie i zobaczyć czy przypadkiem o czymś nie zapomnieliśmy.

Paweł Piwoński

 
     
 
 
     
  08.06.2014 © Modelarstwo PawłaP