Modelarstwo Pawła Piwońskiego
 
     
  Dokumentacja | Narzędzia | Techniki | Galerie | Projekty | Nowości | Linki | Prawa autorskie

 
     
   
 
 
     
 

IX Międzynarodowy Festiwal Plastikowych Modeli Redukcyjnych Bytom 2012

Bytomskie zawody było mi dane widzieć niejako od podszewki. Na miejsce zajechaliśmy już piątek, będąc świadkami rozstawiania stołów wystawienniczych oraz przygotowywań całości obiektu pod kątem festiwalu modelarskiego i giełdy. Całość prac przebiegała sprawnie i bez oporów. Widać było także współpracę osób z kilku lokalnych klubów, co było bardzo budujące.

W stosunku do ubiegłego roku można było zauważyć wzrost wystaw klubowych, oraz zastosowanie kilku rozwiązań w organizacji, które widziałem na zawodach poza granicami kraju. Między innymi sposób ekspozycji modeli, oraz zamieszczenie informacji o wyróżnieniu konkretnych prac poprzez podbicie kart zawodniczych zdecydowanie poprawiło komunikację oraz dostęp do eksponowanych prac.

Zorganizowanie ciepłego posiłku dla zawodników było także pozytywnie odebrane zwłaszcza, że i na zewnątrz nie było najcieplej.

Sama ceremonia otwarcia, dodatkowe atrakcje i klimat imprezy dawały poczucie dobrze przygotowanej imprezy. Duża ilość modeli i akcesoriów na giełdzie, pozwaliła na wybranie interesujących i niedrogich ciekawostek od wystawców. Zwracały uwagę ceny, odbiegające czasem (niestety w górę ...) od tych sklepowych, ale to już uwaga bardziej do wystawców niż do organizatorów imprezy.

Pozytywnym zaskoczeniem organizacyjnym, był sposób przeprowadzenia zakończenia festiwalu. Zawodników wywoływano według alfabetycznego porządku, od razu przekazując nagrody ze wszystkich klas w jakich była nagrodzona dana osoba. Skróciło to czas potrzebny na wydanie nagród, oraz nie wywoływano osób w kolejności klas w jakich wystawiano modele - co znacznie by przedłużyło zakończenie imprezy.

Pomimo stosunkowo dobrej organizacji całej imprezy, dało się zauważyć kilka szczegółów, które od zwróciły moją uwagę.

Widać było że nadal większość z dostępnej powierzchni lub minimum jej połowę zajmowały modele zawodnicze. Na większych od bytomskiej imprezach ewidentnie zauważalne było poświęcenie większej powierzchni przewidzianej dla handlowców. Okazywało się, że to tak naprawdę giełda przyciąga odwiedzających, a nie sam konkurs. Podobne odczucie miałem czytając forumowe komentarze na polskich forach.

Drugim nie mniej ważnym aspektem, był sposób wyróżniania modeli. Na innych dużych imprezach widać było, że są nagradzane wszystkie modele (lub zawodnicy je wykonujący) wyróżniające się w danej klasie. Nie było limitu nagradzanych miejsc - po prostu liczyły się dobrze wykonane modele. Co to dawało ... Otóż średni poziom modeli na owych imprezach był znacznie wyższy, a i frekwencja także wyższa.

Natomiest w Bytomiu pomimo dużej ilości dobrze wykonanych modeli (w grupach wiekowych senior) widać było też i te które były zrobione poniżej pewnego stadardu. A jedyną różnicą jaką wychwyciłem pomiędzy tymi zawodami był ów limit nagród. W naszym kraju widać nadal przyznawanie nagród tylko dla trzech pierwszych w kolejności zawodników. Oczywiście taki system też był przeze mnie widziany na wspomnianych imprezach za granicami kraju, ale był on stosowany tylko do systemu mistrzostw a nie w ramach festiwali modelarskich.

Pomimo powyższych uwag uważam swój wyjazd za udany pod każdym względem. Organizatorom życzę natomiast dalszej wytrwałości w dopieszczaniu kolejnych szczegółów organizacyjnych, które z edycji na edycję są coraz lepiej przygotowane.

Paweł Piwoński

 
     
 
 
     
  12.03.2012 © Modelarstwo PawłaP